Liczba pacjentów podejmujących psychoterapię rośnie w siłę. Początkowo były to osoby po dość poważnych przejściach, ofiary przemocy fizycznej i psychicznej, ofiary alkoholizmu, alkoholicy, ofiary napaści, osoby skłonne do agresji, osoby w żałobie i tak dalej.

 

Obecnie nie dziwi w gabinecie obecność nikogo, kto pojawia się tam po to, by… porozmawiać o swoim życiu – ale przecież taką też funkcję ma psychoterapia. Warszawa uczy, że im więcej w siebie wkładamy, tym więcej z siebie wyłożymy. Dlatego też wiele osób postanawia w małych i wielkich kryzysach zwrócić się do zaufanego terapeuty, z którym przetrwa rozstanie z partnerem, wyrzucenie z pracy czy nieudaną znajomość – chcą szybko przejść przez ból powstały w wyniku takiego zdarzenia i iść dalej. Ale czy można przejść przez taki ból szybko?

 

Po to jest psychoterapia? Warszawa odpowie, że tak, jednakże należy pamiętać, że zbytnie pokładanie nadziei i oddanie samego siebie w tę formę leczenia duchowego – nawet, gdy nie za bardzo jest, co leczyć – grozi… utknięciem w martwym punkcie. Często jest punkt przeszły na mapie naszego życia, a przecież tyle jest życia przed nami, czy warto się zatrzymywać nad wszystkimi chwilami. Po to zdawałoby się też jest psychoterapia, Warszawa na dowód tego od jakiegoś czasu gabinetami tymi jak grzybami po deszczu stoi.